Przepis trochę pod zbliżające się Walentynki. Święto przez jednych uwielbiane, przez innych znienawidzone, a jeszcze innym zdecydowanie lata koło nosa :) Jednak żeby zrobić te pyszne babeczki nie musimy mieć żadnego pretekstu.
SKŁADNIKI:
- babeczki
- 250 g serka mascarpone
- szklanka śmietany 30%
- cukier waniliowy
- 3 łyżki cukru pudru
- różowy barwnik spożywczy w proszku
- opcjonalnie: świeża mięta, garść wiórek kokosowych
Robimy babeczki z tego przepisu, z nadzieniem z konfitury lub dżemu z wiśni albo malin. Gdy całkowicie wystygną, robimy krem. Składniki do kremu powinny być bardzo zimne. Do wysokiego naczynia wlewamy śmietankę, wsypujemy cukier waniliowy i cukier puder. Miksujemy około 4 minuty na najwyższych obrotach. Po tym czasie zmniejszamy obroty do minimum i dodajemy serek mascarpone. Miksujemy aż krem będzie gęsty. Dzielimy masę na trzy części. Do pierwszej dodajemy minimalną ilość barwnika (najlepiej za pomocą wykałaczki, ponieważ barwniki są bardzo intensywne) i do kolejnych części zwiększamy ilość barwnika, by uzyskać mocniejszy kolor. Dokładnie mieszamy. Nie przesadzajmy jednak z nasyceniem koloru, gdyż zbyt mocny kolor kremu może zabarwić nam zęby podczas jedzenia :). Takie kolory jak ja uzyskałam są wystarczające i nie powodują przebarwień. Do rękawa cukierniczego łyżką nakładamy najjaśniejszy krem i dekorujemy pierwsze 4 babeczki. Czynność powtarzamy z pozostałymi kolorami. Dekorujemy świeżą miętą i posypujemy odrobiną wiórek kokosowych.
Moja rada: Najlepiej piec babeczki w najzwyklejszych białych papilotkach, koniecznie umieszczonych w metalowych lub silikonowych formach. Po upieczeniu i wystygnięciu możemy je włożyć do ładnych papierowych foremek do muffinek. Babeczki z kremem przechowujemy w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz