Do tej pory nie piekłam sernika zbyt często, bo nigdy nie wychodził mi taki jakbym chciała. Jednak w te święta się przemogłam i efekt mnie zadowolił. Sernik był ciężki i wilgotny, taki jak lubię. Przepis dostałam od znajomej i trochę go zmodyfikowałam.
SKŁADNIKI:
Spód:
- masło/margaryna pół kostki
- mąka 1,5 szklanki
- jajko całe
- żółtko
- śmietana 12% 1 łyżka
- proszek do pieczenia 1,5 łyżeczki
- cukier 0,5 szklanki
- ser na na sernik z wiaderka 1 kg
- olej 0,5 szklanki
- 4 całe jajka
- budyń śmietankowy
- cukier waniliowy 2 opakowania
- cukier 1,5 szklanki
- sok wyciśnięty z połówki cytryny
- pomarańcze - do dekoracji
Składniki na spód powinny być zimne. Mieszamy wszystko razem w misce tak aby składniki się połączyły. Możemy dodać mąkę, jeżeli ciasto będzie się bardzo kleić. Wkładamy na 30 minut do lodówki. Po tym czasie, wykładamy okrągłą blachę, wysmarowaną margaryną, ciastem i nakłuwamy widelcem. Całość znowu wkładamy do lodówki.
Ubijamy pianę z białek razem z cukrem i cukrem waniliowym. Następnie dodajemy żółtka, olej, budyń w proszku i miksujemy. Cały czas miksując dodajemy ser i sok z cytryny. Wylewamy wszystko na nasz spód. Wkładamy do piekarnika i pieczemy bez termoobiegu w 180 stopniach przez minimum godzinę. Ja piekłam około godzinę i dwadzieścia minut.
Po upieczeniu uchylamy drzwiczki piekarnika i pozostawiamy do wystygnięcia. Nożem zeskrobujemy górna brązową warstwę sera i układamy plastry pomarańczy.*
* Boki ciasta można wysmarować miodem i obsypać migdałami albo wiórkami kokosowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz